Zazwyczaj staram się tu promować rozwiązania, które pokazują, że droższe wcale nie musi być lepsze, a cena nie jest wyznacznikiem jakości. Dziś, dla urozmaicenia, stanę w (pozornej?) opozycji do tego stanowiska i postaram się odpowiedzieć na pytanie czy zakup produktu droższego może okazać się dobrym wyborem. Tak jest, dziś na blogu co nieco o butach szytych ramowo.
CZYM JEST SZYCIE RAMOWE?
Na wstępie, dla lepszego zrozumienia tematu warto przybliżyć pojęcie Goodyear Welted, czyli metody ramowego szycia obuwia. W dużym skrócie, cały proces obejmuje ponad 200 czynności, opiera się w dużej mierze na ręcznym wykonaniu i wygląda następująco:
1. Poszczególne elementy cholewki wycinane są z odpowiednio dobranej skóry, dopasowywane do siebie i zszywane.
2. Gotowa cholewka nakładana jest na trójwymiarowy model stopy czyli "kopyto" i łączona z podeszwą wewnętrzną.
3. W tym miejscu przychodzi pora na najważniejsze czyli "ramę". Jest to specjalny, wąski, mający około 2 cm kawałek skóry, który przyszywa się wzdłuż brzegu uprzednio przygotowanej cholewki. Powstała w ten sposób wolna przestrzeń wypełniana jest naturalnym, porowatym materiałem, najczęściej korkiem. Zastosowanie takiego wypełnienia amortyzuje stopy podczas chodzenia, zapewnia im odpowiednią izolację termiczną, a także, w dłużej perspektywie, pozwala na dopasowanie się wnętrza buta do indywidualnego kształtu stopy noszącego.
4. Na koniec pozostaje tylko połączenie ramy z podeszwą zewnętrzną za pomocą kanałowego szwu wykonywanego dublarką Goodyeara, wyszlifowanie krawędzi, nałożenie koloru i wypolerowanie. Voila! Buty są gotowe do użytkowania. Prawda, że proste?
Oprócz opisu polecam również zapoznanie się z poniższym filmem, na którym widać doskonale poszczególne czynności.
Oprócz opisu polecam również zapoznanie się z poniższym filmem, na którym widać doskonale poszczególne czynności.
CZY WARTO?
Biorąc pod uwagę powyższe, możemy dojść do słusznego zresztą wniosku, że cena tak uszytych butów będzie wyższa od tych dostępnych w większości centrów handlowych. Pojawia się zatem pytanie, co, oprócz większego komfortu podczas noszenia, oferuje nam taki but? Otóż, dzięki zastosowaniu ramy możliwa jest wymiana zużytej podeszwy czy też jej wypełnienia, co w praktyce pozwala na użytkowanie jednej pary przez kilka / kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt (!) lat. Oczywiście duże znaczenie dla żywotności takiego obuwia ma również jakość wszystkich zastosowanych w procesie produkcji komponentów oraz odpowiedni sposób eksploatacji. Załóżmy jednak, że podobnie jak w przypadku garnituru szytego na miarę, jesteśmy należycie przygotowani do takiego zakupu, a także późniejszego użytkowania zgodnie z zasadami. W praktyce otrzymujemy więc buty będące inwestycją na lata w miejsce co sezonowych zakupów. Zatem, jeśli spojrzymy na temat z tej perspektywy, może okazać się, że cena butów szytych ramowo nie jest wcale tak bardzo wygórowana i ich zakup w dłuższym rozrachunku będzie przejawem oszczędności.
Oczywiście, jak już zresztą wspomniałem nieco wyżej, nie namawiam nikogo do rozpoczynania obuwniczej przygody od tego typu wydatków, ale jeśli chcemy mieć w swojej szafie choć jedną porządnie wykonaną parę obuwia, warto zastanowić się nad takim zakupem.
Shoepassion.com, to dość młoda, istniejąca zaledwie od 6 lat, niemiecka marka, która za cel postawiła sobie produkcję dobrych jakościowo i przystępnych cenowo butów szytych metodą ramową właśnie. Sprzedaż odbywa się głównie przez internet, co w istotny sposób wpływa na obniżenie kosztów, bez ingerencji w jakość finalnego produktu, a co za tym idzie, utrzymanie atrakcyjnej ceny dla klienta.
Krótki staż nie przeszkodził marce w zdobyciu rzeszy klientów na rynku globalnym, dodatkowo od maja tego roku ich sklep internetowy oferuje obsługę również w języku polskim -> Shoepassion.pl
JAKOŚĆ WYKONANIA
Wszystkie, znajdujące się w ofercie buty wykonane są w całości ze skóry. W większości modeli są to wysokiej jakości francuskie skóry cielęce garbowane roślinnie we Włoszech i Francji (skóra faktycznie pachnie bardzo ładnie - od momentu rozpakowania kartonu przykuło to moją uwagę). Cały proces produkcji odbywa się z koleii w manufakturze położonej w południowej Hiszpanii.
Tyle w teorii, z recenzją strony praktycznej będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.
Model, który wybrałem do testowania, to brązowe, wykonane z bardzo przyjemnej w dotyku nubukowej skóry, monki z dwiema sprzączkami, co nikogo z Czytelników tego bloga dziwić specjalnie nie powinno, podobnie zresztą jak panoszące się wszędzie zdania nadmiernie złożone i nieuzasadnione dygresje.
Oprócz butów, w zgrabnie zapakowanym kartonie znajdują się: chroniące przed kurzem i zdecydowanie przydatne w trakcie transportu, materiałowe pokrowce, dodatkowe sznurówki (nie ma ich w monkach rzecz jasna), a także widoczne na poniższym zdjęciu zelówki marki Vibram.
Wpis powstał we współpracy z marką SHOEPASSION