Już za godzinę startują wyprzedaże na stronie internetowej Zary. W sklepach stacjonarnych szaleństwo rozpocznie się natomiast jutro rano. W pierwszym etapie przeceny powinny sięgać do 50% od ceny pierwotnej (w przypadku niektórych produktów, zdecydowana większość zapewne osiągnie do -30%). Co prawda coraz więcej sklepów decyduje się na rozpoczęcie wyprzedaży już w okresie przedświątecznym, ale dla mnie to właśnie 27 grudnia w dalszym ciągu pozostaje datą stanowiącą rozpoczęcie zimowego okresu zaopatrywania mojej szafy. Jednym z najciekawszych, ubiegłorocznych nabytków jest pikowana, puchowa kurtka z dzisiejszego zestawu. Jako dodatkowa motywacja, dodam tylko, że wszystkie pozostałe elementy, poza butami i poszetką, również stanowią okazyjne nabytki. Warto więc poświęcić nieco czasu i zainwestować go w poszukiwania. Zatem wytrwałości i powodzenia!
Obsługiwane przez usługę Blogger.
3 - 1 + Zielona Bosmanka
niedziela, 7 grudnia 2014
Nie ulega wątpliwości że garnitur trzyczęściowy składa się, jak sama nazwa wskazuje, z trzech części, tj. marynarki, kamizelki i spodni. Faktem jest również to, że jest bardzo piękną wersją garnituru, pożądaną przez wielu fascynatów męskiej klasyki. Jednakże, z racji swojej dość wysoko osadzonej formalności nie jest najczęściej spotykaną wersją garnituru zarówno na ulicy jak i w kolekcjach firm specjalizujących się w modzie męskiej. W szczególności ze świecą można go szukać w propozycjach tańszych marek, które jak by nie było, w dalszym ciągu pozostają w głównym kręgu moich odzieżowych zainteresowań, a o ile przeczucie mnie nie myli, także sporej części moich Czytelników ; )
W takim wypadku najpopularniejszą opcją jest posiłkowanie się tradycyjnym, dwuczęściowym garniturem, wzbogaconym o kamizelkę wykonaną z innego materiału, tzw. ood vest (przykład takiego zestawu znajdziecie >TUTAJ<). Co jednak zrobić, jeżeli komplet składa się wyłącznie z kamizelki i spodni?
Im A DOG
poniedziałek, 1 grudnia 2014
Psy uwielbiam od zawsze (często bez wzajemności), niestety ze względu na wielkość mieszkania / mieszkań oraz częste wyjazdy nie mogę sobie obecnie pozwolić na posiadanie własnego szczekającego czworonoga. Od dawna jednak chodził za mną pomysł na sesję inspirowaną brytyjską wsią, weekendowym wypadem za miasto lub po prostu zabawą z czworonogiem na łonie natury. Rzecz jasna, wszystko w odpowiednio wykreowanym klimacie. W związku z tym, bez wahania zdecydowałem się na propozycję Filipa z Im A DOG aby zrobić coś wspólnego, realizując w ten sposób również to moje małe marzenie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)