Od ponad trzech tygodni, pojawiam się w domu tylko po to by przepakować walizki i szczerze pisząc, całkiem podoba mi się ta sytuacja. Na dobrą sprawę jedynym dotkliwym minusem tego stanu rzeczy jest fakt, że na blogu ponownie zagościła cisza. W ciągu dwóch najbliższych tygodni postaram się jednak nadrobić zaległości i popracować nad nie doprowadzaniem do takowych w przyszłości. Na rozgrzewkę zestaw z drugiego dnia 88 edycji targów PITTI UOMO.
Z drugiego, bo podobnie jak to miało miejsce w przypadku ostatniej, zimowej edycji, nie udało mi się zjawić w Florencji na wszystkie cztery targowe dni. Plusem jest fakt, że tym razem opuściłem tylko i aż jeden, pierwszy, dzień. Szczerze pisząc, po dwóch edycjach mogę śmiało stwierdzić, że na poczucie atmosfery Pitti wystarczą już dwa dni, pod warunkiem, że jednym z nich nie będzie dzień czwarty, który jest przez wszystkich uczestników traktowany po macoszemu. Targi w tym dniu teoretycznie trwają do 16, ale po godzinie 13 widać już pospolite ruszenie do wyjść, o ile o jakimkolwiek pospolitym ruszeniu w piątek może być w ogóle mowa.
Prezentowany dziś zestaw, to kompozycja, jak na standardy tej imprezy, bardzo mocno stonowana i zachowawcza, biorąc jednak pod uwagę, że nie pretenduję do miana placykowego pawia, sprawdziła się bardzo dobrze zapewniając mi komfort oraz poczucie spójności z moją estetyką. Garnitur wykonany z mieszaniny bawełny i lnu, na mocno okrojonej półpodszewce, lniana koszula oraz wykonane również z lnu dodatki (biała, lniana poszetka to ostatnio mój absolutny nr 1) zdecydowanie ułatwiały bieganie z aparatem. Wprawne oko zauważy zresztą, że zdjęcia były robione pod koniec dnia, a cały strój nosi ślady dość intensywnej eksploatacji. W dalszym ciągu jednak, chodzenie w nim sprawiało mi przyjemność.
Podczas pobytu we Florencji doceniłem również w pełni rolę niewidzialnych skarpet (invisible socks), które z jednej strony stanowią higieniczną warstwę pomiędzy stopą a wnętrzem buta, z drugiej nie pogarszają jednak komfortu termicznego. Umówmy się, nie chciałbym przedwczesnej śmierci takich butów, a przy temepraturach powyżej 30 °C zdecydowanie łatwiej o nieprzyjemne następstwa noszenia obuwia na gołe stopy. Biorąc pod uwagę powyższe, więcej w tych gołych męskich kostkach pragmatyzmu niż mody. I bardzo dobrze.
Na zakończenie jeszcze pamiątkowe zdjęcie z fotografem ulicznym, autorem bloga The Sartorialist oraz współodpowiedzialnym za medialny rozgłos targów Pitti Uomo w ostatnich latach, Scottem Schumanem.
foto: Patiness
garintur / suit - Mango Man
koszula / shirt - Mango Man
krawat / tie - Poszetka.com
poszetka / pocket square - Poszetka.com
zegarek / watch - Daniel Wellington
okulary / sunglasses - Bench
pasek / belt - H&M
monki / double monks - Patine.pl (Yanko)
Partnerzy wpisu: