Wbrew opinii niektórych, moja szafa nie jest przepastną studnią bez dna i w związku z tym, zdarza mi się częściej niż raz zestawić ze sobą rzeczy w ten sam sposób. Zazwyczaj jednak nad tym panuję i nie fotografuję po rak kolejny konfiguracji, która pojawiła się już wcześniej na blogu. Jak pokazuje jednak dzisiejszy przykład, nie zawsze mi się to udaje.
Wystarczy wrócić do posta z września 2014 roku - Złota jesień / Indian Summer, by przekonać się, że dzisiejszy zestaw to na pierwszy rzut oka kalka tamtego. Był to również główny powód dla którego nie zdecydowałem się na jego publikację zaraz po wykonaniu zdjęć, tj. w kwietniu tego roku. To z kolei może tłumaczyć brak, widocznych na zdjęciach, skarpet. Przeglądając jednak ostatnio zdjęcia z puli tych niewykorzystanych na blogu, zdałem sobie sprawę, że te dwa zestawy, różnią się nieco od siebie, z korzyścią dla zestawu dzisiejszego. W związku z tym, zdecydowałem się na publikację, w celu pokazania Wam jak dużo może zależeć od detali. W tym przypadku oznaczało to:
1. Wymianę guzików w marynarce, ze złotych, klubowych, na brązowe, imitujące szylkret.
2. Zmianę butów, z koniakowych brogsów na ciemno brązowe mokasyny (tassel loafersy).
3. Zastąpienie granatowego, grenadynowego krawata w paski, na beżowo-zielony, wełniany o niejednolitej strukturze.
Zmieniły się również nieco okulary i zegarek, a poszetka została zastąpiona bliźniaczą, niemal identyczną (ten sam wzór, więcej szarości kosztem błękitu).
Reszta, to jest: marynarka, koszula i spodnie, pozostała bez zmian.
A Wam, która odsłona bardziej przypada do gustu?
marynarka / jacket - Zara (już niedługo na OutSALE)
koszula / shirt - Mango Man
spodnie / chino pants - Mango Man
pasek / belt - Zara
krawat / Tie - second hand
poszetka / pocket square - Poszetka.com
okulary / sunglasses - Gant
buty / tassel loafers - Zara
