Niskie temperatury dotarły także do Turynu, pora więc wprowadzić do prezentowanych zestawów cieplejsze kurtki i płaszcze. A zatem, na rozgrzewkę, jedno z najczęściej wykorzystywanych przeze mnie w codziennych sytuacjach okryć wierzchnich, czyli kurtka pilotka.
KURTKA
W przeciwieństwie do najpopularniejszych, skórzanych egzemplarzy, mój wykonany został z wełny z domieszką poliamidu. Swoim fasonem nawiązuje jednak do jednego z klasyków, tj. G1 Flight Jacket. O ile w przestworzach, głównie ze względu na właściwości termiczne, nie miała by większych szans z pierwowzorem, o tyle na ziemi sprawdza się bez zarzutu i zazwyczaj, gdy za oknami temperatury robią się bliskie zeru, a okoliczności nie wymagają płaszcza, wybór pada właśnie na nią. Co prawda, po roku użytkowania nie widać jeszcze specjalnych śladów zużycia, ale już zastanawiam się nad poszukiwaniami zastępczego egzemplarza. I pomyśleć, że kupiłem ją bez przekonania, a skusiła mnie głównie nieprzyzwoicie niska, wyprzedażowa cena oraz fakt, że leży na mnie całkiem znośnie.
KASZKIET I BUTY
Czyli dwa nabytki, których dokonałem już na miejscu, w Turynie. Krótko przed wyjazdem, zdecydowałem się na zakup pierwszego (w ciągu ostatnich 7 lat) kaszkietu. Po części kierowany byłem ciekawością związaną z "ogrywaniem" nowego elementu garderoby, podobnie jak w przypadku szelek zresztą, a po części chęcią zakrycia moich niesfornych, rosnących sobie w najlepsze, włosów. Pomimo początkowego sceptycyzmu, którym obdarzyłem ten rodzaj nakrycia głowy, finalnie dałem mu się przekonać. Ostatnio udało mi się nawet nabyć, od ulicznego handlarza za symboliczne euro, kolejny, prezentowany dzisiaj egzemplarz. Niestety, jedyna metka jaka była do niego przytwierdzona, to ta z rozmiarem, nie podam Wam zatem w tym miejscu szczegółowych informacji na jego temat.
Buty, to z kolei zakup sprzed dwóch dni. Brązowe, zamszowe chukka boots, to model, który chodził mi po głowie od dobrych dwóch miesięcy. Bardzo często spotykany na ulicy, a jeszcze częściej na witrynach sklepowych. Jednak dopiero ten konkretny egzemplarz spełnił wszystkie moje wymagania, tj. smukłe kopyto, a zarazem wygodna cholewka, odpowiedni odcień, przyzwoita jakość wykonania i oczywiście rozsądna cena. Zwłaszcza, że z założenia miały być to buty do "codziennego" użytkowania. Większość warunków spełniły na wstępie, na ocenę jakości i komfortu noszenia jeszcze jednak za wcześnie.
foto. Patiness
kurtka / jacket - Zara
golf / turtleneck - F&F
spodnie / trousers - H&M
kaszkiet / cap - no name
rękawiczki / gloves - Zara
trzewiki / chukka boots - Dario Gabrielli