Moda i styl współczesnego mężczyzny

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Złoto-granatowy tartan


Dzisiejszy zestaw to świetny przykład tego, co lubię najbardziej w klasycznej modzie męskiej, czyli możliwość użycia powszechnie uznawanych za formalne elementów, w zupełnie nieformalny sposób. Oczywiście jest to uproszczenie i  skierowane jest głównie do wszystkich tych, którzy chcieliby pogodzić chodzenie w marynarkach z dużą dawką swobody i być może także "luzu", ale nie do końca wiedza jak to zrobić.

Sportowa marynarka z tego zestawu (model Frederic), to ta o której wspominałem już przy okazji przeglądu jesienno zimowej kolekcji Lancerto. Moim zdaniem, to jeden z najciekawszych modeli dostępnych w aktualnej ofercie marki. W porównaniu do wcześniej prezentowanej na blogu, szarej w beżową kratę, ta ma nieco lepsze proporcje (jest nieco dłuższa i fabrycznie mocniej dopasowana), zamiast nakładanej kieszeni piersiowej ma kieszeń ciętą (takie rozwiązanie wydaje mi się bardziej funkcjonalnym, proporcjonalnym i po prostu ładniejszym) oraz maszynowe, aczkolwiek całkiem zgrabnie wykonane, ozdobne stębnowanie na kołnierzu, klapach, kieszeniach i ramionach. Na uwagę zasługują też sama szerokość klap (ok. 9 cm) oraz fakt, że pomimo podklejenia fizeliną, nie są one zupełnie płaskie.

Tkanina wierzchnia, to nieco szorstkawa, merynosowa wełna 140s w bardzo ciekawy wzór - Crombie House Tartan. W tym przypadku, dwukolorowa krata wydaje się być na pierwszy rzut oka stonowana, jednak odbijając promienie jesiennego słońca, granat w połączeniu ze złocącym się brązem daje niewątpliwie bardzo ciekawy efekt wizualny. Uniwersalność tego połączenia okazała się też znacznie większa niż pierwotnie zakładałem, nawet w tak stonowanej garderobie jak moja i obecnie stanowi mój ulubiony kontrastowy element dla wszystkich  znajdujących się w niej granatów, bieli i szarości.



Wspomniane wcześniej "lepsze fabryczne dopasowanie", to w moim przypadku jednak wciąż za mało i także tę marynarkę oddałem do małej krawieckiej przeróbki. Niestety, jest to również dla mnie nauczka, aby przy kolejnych poprawkach większą uwagę zwracać na spasowanie wzoru na nowym szwie (w tym przypadku środkiem pleców - na jednym ze zdjęć widać, że krata lekko się rozjeżdża). Co prawda jest to fakt nieco irytujący, ale jednocześnie na tyle błahy by nie odbierał mi przyjemności z jej noszenia.

Pozostałe elementy to: biała koszula OCBD - Miler Menswear* (dziś w promocji),  jasnoszare spodnie z flaneli VBC - Benevento* (dziś w promocji), flanelowa kamizelka - Mango, bordowe trzewiki - Patine.pl (Yanko)* oraz granatowo-szara, jedwabno-wełniana poszetka - Poszetka.com. Większość z nich możecie wygrać w organizowanym przeze mnie, urodzinowym konkursie bloga, więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ. Warto się śpieszyć, bo na zgłoszenia czekam tylko do końca najbliższej środy (30.11.2016 r.).
______________
*link afiliacyjny

foto. / photo. Patiness