Poprzedni zestaw opisałem jako "zupełnie nieformalny", zatem w przypadku tego pozostaje mi tylko tytułowy marynarkowy dres.
No bo jak inaczej nazwać to połączenie? Można co prawda pokusić się jeszcze o określenie "sportowa elegancja", ale chyba tylko, we współczesnym, oderwanym od pierwotnego znaczeniu, nie chcę więc nikogo wprowadzać w błąd i go w tym przypadku nie użyję. Nie da się jednak ukryć, że jest to zestaw bardzo mocno sportowy. Wełniana sportowa marynarka (Mango), pod nią popover (Berg & Berg), nazywany również przez niektórych koszulą polo, wełniane, flanelowe spodnie (H&M) i tenisówki (Axel Arigato). Aha, no i oczywiście wisienka tego sportowego tortu, piękna wełniano-jedwabna poszetka w kamuflaż, którą ostatnio eksploatuję na okrągło, o czym zresztą będziecie mieli okazję się przekonać, marki Poszetka.com. Wszystko w zestawieniu tak prostym i swobodnym, że aż nie mam o czym pisać. Pozostawiam Was więc ze zdjęciami, a sam wracam do podsumowania I etapu urodzinowego konkursu (przy pomyślnych wiatrach i zgodnie z planem powinien pojawić się na blogu już jutro).
photo. / foto. Patiness